niedziela, 29 grudnia 2013

Szpony.

Nie byłam nigdy przekonana do tipsów. Kojarzyły mi się z wytapetowanymi laluniami. Niedawno jednak nieco wgłebiłam się ten temat i musze przyznać, że zaintrygował mnie, więc gdy tylko zobaczyłam sztuczne pazurki w jednym z marketów- postanowiłam działać.
Musze przyznać, że spodziewałam się, że zdobienie sztucznych pazurów będzie nieco prostsze od zdobienia własnych, ale zdolna ja jak zwykle musiała czymś zahaczyć itd, więc moje małe dzieła nie prezentują się zbyt dobrze. Dam im jeszcze trochę podeschnąć i zobaczymy jak będą się prezentować na rękach. Czuję, że szybko je odkleję- ta długość zdaje się być bardzo nie wygodna. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz